Do wielu miejsc, które mimo młodego wieku miał okazję zwiedzić Staś w ostatnią niedzielę dołączyła kopalnia Królowa Luiza w Zabrzu. Skansen Górniczy Królowa Luiza obejmuje obecnie dwie lokalizacje: Szyb Carnall na ulicy Wolności oraz Park 12C i Bajtel Gruba przy ulicy Sienkiewicza. Jak nietrudno się domyślić ze względu na Staśka zdecydowaliśmy się na tę drugą lokalizację.
Program zwiedzania obejmuje przejście kopalnianymi podziemiami na głębokości ok. 36 m. Nie powala, zwłaszcza w porównaniu z Kopalnią Guido, gdzie można zjechać prawie 300 m pod ziemię (zainteresowanych odsyłam tu) niemniej podczas półtoragodzinnej wycieczki mamy okazję zobaczyć maszyny górnicze z różnych epok, ścianę węgla a także przejechać się górniczą kolejką. Cała przyjemność kosztuje 30 PLN za osobę dorosłą i 25 PLN za dziecko powyżej 3 lat.
Zwiedzanie rozpoczyna się od założenia gustownych, górniczych kasków. Ile ja razy podczas półtoragodzinnej wycieczki cieszyłam się że mam ten kask na głowie! W najniższym miejscu jest ok. 1m. Nie wiem jak długi jest ten odcinek, ale dla mnie trwał w nieskończoność. Staś trochę dziwnie na nas patrzył, jego wzrok mówił coś w rodzaju: czemu się tak ociągacie? Podczas gdy cała wycieczka przemierzała odcinek kucając i klęcząc on dziarsko zasuwał do przodu.
Najciekawszy na trasie był dla nas przejazd kolejką górniczą. Właściwie od pierwszego momentu kiedy weszliśmy do kopalni ciągle musieliśmy odpowiadać na pytanie: kiedy będzie kolejka?
Muszę przyznać że była to jedna z najmniej widokowych przejażdżek, jakie miałam okazję w życiu odbyć. Byliśmy zamknięci w wagonikach, okienko miało wymiar ok. 5 x 10 cm. Ale Staś był wniebowzięty.
Ostatnią ciekawostką był współczesny kombajn do urabiania węgla i ruchoma obudowa. Podobną można zobaczyć w Guido, tu jednak ściana jest dłuższa, a trasa wycieczki obejmuje przejście po obudowach. Kombajn jest uruchamiany, obudowy się przesuwają, dla laika jest to ciekawostka.
Na tle Guido Królowa Luiza jest znacznie mniej efektowna- nie zjeżdża się szolą, a wycieczka nie kończy się w barze przy zimnym piwku;). Jest także znacznie mniej wymagająca (stąd też inne ograniczenie wiekowe) i taka w sam raz dla odwiedzających Śląsk po raz pierwszy.
Ewa